Każda podróż kiedyś się kończy.
Tak samo mój wyjazd do Azji centralnej dobiegł końca.
We wtorek wylądowaliśmy na lotnisku London Luton.
pogoda całkiem niezła jak na warunki londyńskie, słońce , trochę chmurek. Niestety nasz autobus miał kilka problemów i do Londynu dojechaliśmy z 45 minutowym opóźnieniem.
Dwa miesiące minęły jak z bicza strzelił, zanim się nie obejrzałem już jestem z powrotem w Londynie.
To był miło spędzony czas - przeżyłem kilka przygód, zmagałem się ze swymi słabościami i przeciwnościami losu, odwiedziłem piękne miejsca które na zawsze pozostaną w mej pamięci.
Będę tęsknił , a właściwie to już tęsknie za tamtymi chwilami.
Ostatni miesiąc nic na blogu nie pisałem, z kilku powodów:
Turcja to kraj już bardziej turystyczny, nie było żadnych przygód mrożących krew w żyłach - ale kilka ciekawych historii przeżyliśmy.
Nie oznacza to ze Turcja była nudna - po prostu takie dłuższe wakacje , na które każdy może pojechać ;)
Kolejny powód - to brak czasu , oczywiście jak się chce to się zawsze go znajdzie , no dobra może nazwę to lenistwo ;)
Wstawaliśmy prawie każdego dnia wcześnie rano, w dzień aktywnie zwiedzaliśmy okolicę i dopiero pod wieczór wracaliśmy na nocleg. czasem po prostu byłem zmęczony , a każdy dzień leciał.
Po wynajęciu samochodu często nocowaliśmy na plaży czy w innym dzikim miejscu - więc też był problem z dostępem do netu.
Nie ma co ukrywać że jeśli się jest samemu to chętniej się coś pisze , czy komunikuje ze znajomymi.
jak byliśmy już we dwoje częściej rozmawialiśmy , czy po prostu poświęcaliśmy więcej czasu drugiej osobie , i w ten sposób zostawało mniej chwil na blog.
To chyba główne przyczyny ciszy, ale mam nadzieję uzupełnię braki , odkopie wspomnienia w swej głowie i postaram się coś nowego napisać - tym bardziej że każdego dnia coś się działo.
Z podróży przywiozłem ponad 22000 plików , ok 220 gigabajtów różnych materiałów : filmy, zdjęcia time lapse, panoramy i HDRy.
Zapisane to miałem na kilkunastu kartach.
Nawet 4 - 32-u gigowe karty dostałem w prezencie odchodząc z pracy .
Podczas pobytu w Turcji miałem problem z jedną kartą , w pewnym momencie po prostu przestała działać . zostawiłem ja na później i zacząłem używać kolejnej. Zająłem się nią po powrocie , i udało mi się odzyskać wszystkie pliki ( przynajmniej tak mi się wydaje ).
Pomocny był opis na stronie Loswiaheros :
http://www.loswiaheros.pl/recenzje-testy/80-sprzet/727-program-do-odzyskiwania-zdjec-video
za co im dziękuję, jak by ktoś miał problem z kartami to polecam postępować taj jak jest tam opisane - ja od razu zainstalowałem polecany program ZAR.
Oczywiście w necie jest wiele poradników i stron z informacjami o odzyskiwaniu danych , jednak ich strona zapadła mi w pamięci.
Plecak rozpakowany, naprawiane i czyszczenie sprzętu. miałem kilka strat: pęknięty filtr polaryzacyjny do szerokiego kąta, zarysowany obiektyw, jakieś dziury w namiocie, itp , można by wyliczać , ale na każdym tego typu wyjeździe jest niebezpieczeństwo że coś się może zniszczyć .
Jest impreza - są straty - jak mówi staropolskie przysłowie ;)
Teraz pozostaje mi dojść do siebie , pozbierać wszystko do kupy i planować kolejną podróż ;)
Mam nadzieje ze zaprosisz na jakies slajdy....
OdpowiedzUsuńOczywiście , jak tylko będą gotowe :)
OdpowiedzUsuń